No i co? I co? I co! I co! - mam ochotę wykrzyczeć w twarz wszystkim tym marudom, które twierdziły, że zimy w tym roku nie będzie. I co!
Sypie, sypie, sypie śnieg! Najprawdziwszy, pierwszy śnieg! I to nic, że się praktycznie od razu roztapia. Ja i tak dostaje kręćka.
Wczoraj wieczorem, jak go tylko zobaczyłam, to krzyknęłam na cały głos: "Aaaa! Śnieeeg!". I to nic, że byłam w "miejscu publicznym". I to nic, że była noc.
Dziś też od rana biegam i skaczę. Bo jest! Bo pada! Już wypisuję różne rzeczy na szybach samochodowych. I śmieję się sama do siebie.
"Julek, zobacz, mama niby dorosła, a chce się bawić jak małe dziecko". Już nawet nie bardzo mogę powiedzieć, że mam 13 lat. 5 - maksymalnie.
I to nic, że jest błoto i będę miała mokro w butach.
I to nic, że w samochodzie opony jeszcze letnie.
To wszystko nic.
Bo jest.
Ulepimy dziś bałwana?
Ina
Bałwana? Bardzo chętnie :)
OdpowiedzUsuńMogę przynieść marchewkę ;)
To wbijaj ;) Tylko uważaj na latające śnieżki ;)
UsuńJakaś ściema! To zdjęcie na pewno z ubiegłego roku:-)
OdpowiedzUsuńNa pewno świeżutkie ;)
UsuńJaki śnieg? Gdzie? :P
OdpowiedzUsuńSpójrz w górę ;)
Usuńjak ja Ci zazdroszczę! w Warszawie nadal szaro buro.. buu
OdpowiedzUsuńDo Was na pewno też przyjdzie ;)
UsuńWłaśnie i u mnie od południa sypie śnieg.... tylko szkoda, że z deszczem.... uwielbiam zimę, taką mroźną z leżącym bialym śniegiem, ktory skrzypi pod nogami a na niebie jest tylko słoneczko 😉 Pozdtawiam 😄
OdpowiedzUsuńNa ten skrzypiący chyba musimy jeszcze poczekać. Póki co cieszmy się tym, co jest ;)
UsuńTyle śniegu? A w Poznaniu ani, ani... :(
OdpowiedzUsuń