Rewelacje na temat koszy

Ostatnio zastanawiałam się sporo nad powołaniem dziennikarskim. Doszłam do wielu wniosków. Może je kiedyś spiszę...
Jakiś czas temu wrzucałam tu, moim skromnym zdaniem, najlepszy artykuł, jaki udało mi się napisać. To teraz czas na najgorszy.
No dobra, może nie tyle najgorszy, co najbardziej żałosny.
Mimo wszystko, miłego czytania!

***


Co się dzieje ze śmietnikami ulicznymi?
Znikające kosze

Śmietniki uliczne to ciemnozielone kosze, które można znaleźć niemalże w całym mieście. Są one w parku miejskim i przy głównych ulicach. Przynajmniej powinny być. Niekiedy teoria rozmija się jednak z praktyką i w miejscu, w którym powinien stać śmietnik jest tylko popielniczka, bądź nawet sam słupek.

Szczególnie jeden kosz często „znika”. Jest to śmietnik w parku miejskim przy halach. Od właścicieli okolicznych sklepów można się dowiedzieć, że kosza częściej nie ma niż jest. Pozostaje po nim tylko popielniczka i słupek. Co się z nim dzieje? Sprawdziliśmy to w Urzędzie Miasta, który jest właścicielem koszy.
Michał Bożym, zastępca burmistrza miasta informuje, że śmietnik ten najprawdopodobniej jest w naprawie. Bardzo często zdarza się, że kosze trafiają do reperacji, gdyż są niszczone. Jeśli naprawa nie jest możliwa, kosze są wymieniane na nowe. Park w centrum miasta jest miejscem, w którym wieczorami spotykają się ludzie, niejednokrotnie spożywając alkohol. Zdarza się później, że śmietniki stają się przedmiotem agresji ze strony tych ludzi. Podobnie dzieje się z koszami przy alejach Jana Pawła II. Niestety, niszczenie śmietników jest notoryczne- informuje Bożym. -Wcześniej był podobny problem z drzewkami, które były wyłamywane. Działo się to właśnie w parku oraz przy ulicy Harcerskiej. Na szczęście już jest z tym spokój- dodaje.
Przy tej okazji sprawdziliśmy jak często opróżniane są śmietniki uliczne. Zajmuje się tym parczewski Zakład Usług Komunalnych. – Kosze opróżniane są z różną częstotliwością. Miasto jest podzielone na strefy – informuje Marek Perliński, wiceprezes ZUK-u. – W centrum miasta staramy się to robić codziennie. W innych miejscach dzieje się to najrzadziej raz w tygodniu – dodaje. Niektóre śmietniki, szczególnie w centrum, zapełniają się zaraz po opróżnieniu. Dzieje się tak zwłaszcza z koszem na rogu ulic Żabiej i Kościelnej. Często ludzie wrzucają do nich całe reklamówki ze śmieciami ze swoich domów. Śmietniki uliczne traktują jak swoje własne kosze. Podobnie dzieje się z pomarańczowymi koszami, przeznaczonymi na pozostałości po psach. Zazwyczaj są w nich po prostu śmieci – informuje Perliński.
Jak więc widać, to, czy kosze będą znikały, czy nie, zależy w dużym stopniu od samych mieszkańców miasta. Duża rolę odgrywa tu poziom świadomości społeczeństwa. Ludzie niszcząc śmietniki niszczą jednocześnie mienie publiczne – a więc swoje własne. Warto reagować i widząc podobną sytuację od razu powiadomić policję. Być może otrzymany mandat będzie stanowił nauczkę dla innych, którzy następnym razem zastanowią się, zanim zniszczą kosz na śmieci.




Ina 

1 komentarz:

  1. haha dobre. ;D To mnie rozwaliło, Ina... xD Zwłaszcza końcówka. ;x

    Pozdrawiam serdecznie ;)
    Aru

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo ;)

Copyright © 2016 Świat według Iny , Blogger