Domki po raz pierwszy

Na blogu ArtGrupy ATC padło kolejne wyzwanie. Tym razem temat to domki. W zasadzie łatwe i przyjemne, chociaż kształt ateciaka wymaga nieco kombinacji.
Moje domki są książkowo - gazetowo - zapałkowe. Jest daszek z zapałek i nawet kawałek pseudodachówki. W oknie na poddaszu (kapslowym, a jakże) pojawił się motyl. Przed domkiem ogródek z kwiatkami, ciut zasłonięty przez płotek. I fragment z Osieckiej "Zróbcie sobie miejsce" - bo czyż to nie pasuje do domkowej tematyki?


Ale, pomimo kwiaków i motylków, pomimo tekstu na czerwonym tle i nawet użytego brokatu, moje domki są chyba jednak smutne. Chyba po prostu udzielił im się mój nastrój. Po raz klolejny okazuje się, że wycinanie, klejenie itp. jest dla mnie niczym innym jak uzewnętrznieniem swoich emocji. Nawet jeśli nie zdaję sobie akurat z tego sprawy. To tak jakoś podświadomie chyba działa.
No ale domki są. Napisałam "po raz pierwszy", bo może uda mi sie zrobić drugą, weselszą wersję? Zobaczymy.
Z tak wyglądają dwa w sąsiedztwie:


7 komentarzy:

  1. świetnie wyszły! życzę wielu kolejnych wesołych domków ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. czy ja wiem czy smutne ? są bardzo "bogate wewnętrznie" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny pomysł :) i ten motylek w okienku na poddaszu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podobają!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne! Kocham drukowane kartki w pracach, i motyle też;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaka ciekawa praca- czyżbym zapałki widziała?

    OdpowiedzUsuń
  7. nie szkodzi, ze są smutne. Zycie nie zawsze jest wesołe i i trzeba je brac takim jakie jest.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo ;)

Copyright © 2016 Świat według Iny , Blogger