Dziękujemy Gombrowiczowi za odnotowanie tego faktu (ekhm) i przynanie Słowackiemu należnego mu miejsca w historii literatury. I to nic, że obecnie Gombrowicz jest bardziej "modny" niż Juliusz. Ja wolę to co wolę (nie obierając oczywiście sławy żadnemu z tych panów).
Ale ale. Spróbujmy ino spoważnieć. Skąd ten Słowacki? Skąd tutaj, tak nagle? To znaczy, pewnie niektórych to nie zdziwi. W końcu jak ktoś ma obsesję, to powinna być norma. Ale dziś to tak nie do końca przypadkiem. Juliusz jest tu, gdzie powinien. Dlaczego?
Otóż kilka dni temu, a konkretniej, 4-go września, była kolejna, 154 rocznica jego urodzin. Taka okazja! A Google o niej nie poinformowało ech niedobre i paskudne! Jakże można zapomnieć o urodzinach takiego poety?
A ja kocham Słowackiego. Haha, recytowało się nieraz Testament mój w najrózniejszych sytuacjach i okolicznościach. Kocham, choć nieraz sama siebie pytam: dlaczego? Skąd to dziwne zamiłowanie, bo w końcu nie można go przypisać wyłącznie zbczeniu polonistycznemu.
Otóż wiecie skąd?
To chyba po prostu moja słabość do niedoskonałości. Taaak - ideały omijam szerokim łukiem. Mnie ciągnie do tego, co ma jakiś defekt, jakąś wadę, usterkę fabryczną. Do dziwnych rzeczy i dziwnych ludzi.
Ale może koniec już tego przydługiego nieco wywodu. Przejdźmy do meritum.
Z okazji urodzin Juliusza (i nie tylko) zrobiłam wpis do żurnala. Wpis niby spontaniczny, ale w gruncie rzeczy zmęczył mnie okrutnie. Chociaż, nie powiem, takie wpisy robi się z przyjemnością.
Jak to wyszło? Popatrzcie sami:
Słowa, słowa, słowa i tajemnice. Wiecie skąd pochodzi nazwisko Słowacki? Nie, nie od Słowacji. Właśnie od słowa "słowo".
Bo chodzi mi o to,aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa
Czyż nie?
Poza tym... czyż umysł poety nie jest jedną wielką tajemnicą? W tym przypadku, nie tylko umysł ;)
A mój wpis?
Leci na wyzwania:
- TAJEMNICA na Craftowym Ogródku (stempel: kółka, czyli nakrętki odbite tuszem)
- MEDIOWE WARIACJE w Craft-Szafie (Media: pastele, akwarele, tusz do stempli, długopis, mazak, ołówek, lakier akrylowy; nitka - pomiędzy literkami; coś latającego - skrzydło )
A już niedługo czwarte urodziny mojego prywatnego, domowego Juliusza, też będzie świetowanie ;)
Rewelacyjny wpis! Aż mi dech zaparlo :)
OdpowiedzUsuńJa od razu wiedziałem, że Słowacki nie jest ze Słowacji. Przecież pisał po polsku :)
OdpowiedzUsuńNo no... uwielbiam Julka, Bardziej niż Adasia, ku przerażenu wielu polonistów! Wpis Bomba! Dziekue za udział w wyzwaniu Craftowego Ogródka!
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! Czerwień jest obłędna w tym wykonaniu. Dziękuję za udział w wyzwaniu Craft-Szafy
OdpowiedzUsuń