Silna i nieobliczalna. Wyniosła i dumna. Wielka.
Ale potrafiąca urzec, oczarować swoją magią.
Przykrywająca dookoła wszystko i wszystkich. Nie zważajac na nic. Sprawiedliwa.
Jednym słowem - prawdziwa kobieta. Tęskniło mi się już za nią, ale css...
Bo ludzie jej nie lubią. Bo mówią, że niepotrzebna. Bo nie doceniają jej piękna, jej siły, jej mocy. Bo mają dość ubierania się ciepło, czy skrobania szyb w samochodzie. A bez niej, cóż...
Biedna rozpaczy
uczciwy potworze
strasznie ci tu dokuczają
moraliści podstawiają nogę
asceci kopią
lekarze przepisują proszki zebyś sobie poszła
nazywają cię grzechem
a przecież bez ciebie
byłbym stale uśmiechnięty jak prosię w deszcz
wpadałbym w cielęcy zachwyt
nieludzki
okropny jak sztuka bez człowieka
niedorosły przed śmiercią
sam obok siebie
J. Twardowski
Przecież nie można jej nie kochać.
Ina
Doceniam zimę, ale tylko wtedy, gdy mi nie dokucza. Najbardziej lubię ja na zdjęciach:-)
OdpowiedzUsuńZapewne oglądanych przy gorącej herbacie w domowym zaciszy ;)
UsuńA ja najbardziej lubię zimę na nartach i na kuligu :)
OdpowiedzUsuńBo kiedy muszę odkopywać auto z zaspy....to już niekoniecznie ;)
Bo miłość wiąże się z poświęceniem :)
Usuńfaktycznie, nie przepadam, jestem ciepłolubna...
OdpowiedzUsuńale tak na zdjęciach i przez okno to całkiem może być :)
u mnie powoli nadchodzi, ale jakoś mnie nie cieszy :) podobnie jak eNNka mogę ja podziwiać zza okna :)
OdpowiedzUsuńMarudy z Was :P
OdpowiedzUsuńIna, ja jej się boję!... najbardziej lubie gdy siedzi za oknem, a ja podziwiam ją z moimi psami przy gorącym kaloryferze:) u mnie jeszcze szaro-buro:)
OdpowiedzUsuńMa zostać? Ale może nie tam, gdzie ja jestem
OdpowiedzUsuńA ja właśnie, że bardzo, ale to bardzo lubię! O! :)
OdpowiedzUsuńMnie wzrusza, uszczęśliwia i dodaje skrzydeł. Gdy pada pierwszy śnieg, znów jestem Małą Dziewczynką. Ale nie znoszę pozimowej pluchy. Nawet, jeżeli zwiastuje Wiosnę.
OdpowiedzUsuńSil
Ina, jesteś chyba jedyną osobą, która rozumie moją miłość do zimy :D. Cieszę się, że nie jestem w tym uczuciu sama
OdpowiedzUsuń