To tylko przesilenie


Przesilenie wiosenne na dobre zagościło w moim świecie. Zagościło i nie ma ochoty się wynieść. Siedzi już około miesiąca zżerając wszystko od środka.
Chciałabym móc zwalić to na jakąś sytuację. Ale przecież nic się nie stało. Tak bardzo, cholernie nic. Na pogodę? Tylko że świeci słońce. Na hormony też nie da rady - trwa to zbyt długo. Przesilenie, tak, to tylko wiosenne przesilenie.
Tak jak to tylko wiatr. Dygot szyby. Obce sprawom ludzi.

Kiedyś przejdzie.



Ina

11 komentarzy:

  1. Całe szczęście, że to tylko przesilenie - przejdzie. Samo.
    A sytuacje nie zawsze chcą.

    Serdeczności, Ina. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Doskonale Cię rozumiem.
    Oby minęło jak najprędzej!

    Uściski :***

    OdpowiedzUsuń
  3. i mnie dopadło :(

    trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie nie ma cyklu miesięcznego, ale też jakiś taki jestem nie teges. Pocieszam się, że niebawem mnie ten nastrój opuści:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. chyba w tym roku wyjątkowo długo trwa i zamęcza dosłownie wszystkich, nawet facetów ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. trzymam kciuki by werwa wróciła szybciutko;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo ;)

Copyright © 2016 Świat według Iny , Blogger