Były sobie spodnie...


Ano były. Stare, znoszony jeansy. Spodnie, które powinnam już dawno wyrzucić, ale miałam do nich zawsze dziwny sentyment, tak więc były oszczędzane przy każdej czystce. I leżały sobie, bo już w nich nawet nie chodziłam. I leżały, leżały...
Ale przecież wiosna się zbliża (podobno), a mi od dłuższego czasu marzy się jeansowa spódnica. A jeżeli ktoś jest taką marudą zakupową jak ja... Już nawet nie chodzi o to, że nie lubię chodzić po sklepach. Choć nie lubię. Ale ja naprawdę, nigdy nie mogę znaleźć nic normalnego (w myśl zasady: im mniejszy masz budżet, tym większa stawiasz wymagania). 
Zabrałam się więc za szperanie po sieci i znalazłam. Prosty sposób na uszycie spódnicy samemu. Ze spodni. w 4 krokach:
1. Obciąć
2. Rozpruć
3. Zszyć
4. Podłożyć

...i voila:



Zdjęcia oczywiście made by mój osobisty syn.

A ja mam już w czy biegać...



Ina

3 komentarze:

  1. No i słusznie że ucięłaś :)
    Po co w nogawkach chować takie ładne nogi! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam ten numer. Robiłam coś takiego, ale materiał był grubszy i nie leżała tak ładnie jak Twoja :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo ;)

Copyright © 2016 Świat według Iny , Blogger