Zapewne większość wie, co mam na myśli. A już na pewno każda mama. Wszystkie dzieci przeżywają taki okres, że pytają. A co, po co, jak i dlaczego? A niektóre pytania są naprawdę zaskakujące. Mój Julo na przykład zapytał któregoś razu, dlaczego nie da się otworzyć torebki od herbaty. Nie mógł tego zrozumieć. Ja sama zresztą zaczęłam się nad tym zasanawiać. Bo jeżeli coś zamykamy to zazwyczaj po to, żeby kiedyś otworzyć i wyjąć. A z herbatą tak nie jest ;)
Ale dziś o innym pytaniu. Trudnym, ale przede wszystkim niepoważnym. W stylu myślenia dziecięcego.
Czy pod wodą rosną motyle?
W zasadzie, dlaczegóby miały nie rosnąć? W dziecięcej główce wszystko może się zdarzyć. A że ja, pomimo swoich dwudziestu pięciu wiosen bardzo często myślę jak dziecko, to....
Efekt pracy oceńcie sami:
Strona artżurnalowa. Temat: podwodne historie. Zainspirowana blogiem scrapki-wyzwaniowo.
Kolory wybitnie wodne. Kocham niebieskości w swoich róznych pracach. Jakoś tego koloru używam częściej niż jakiegokolwiek innego. Tło to oczywiście akwarele z domieszką plakatówek. Ciut gazet, ksiażek, ścinków... Zdjęcie? Mój Julo kochany któregoś dnia dorwał aparat i postanowił zrobić sobie "słit focię". Wyszło genialnie, ale niestety, drukarki nie posiadam, a na mieście wydrukowali mi to w średniej jakości. Ale Julo jest. Bo być musi.Z głową pełną motyklów.
Rybki wycięłam z jakiegoś horoskopu. Cienkopis także poszedł w ruch. Znalazłam także błyszczący piasek na wodorosty. No i oczywiscie klej magiczny! Kropeczki, kuleczki i nie wiem co jeszcze.
A Wy jak myślicie? Pod wodą też rosną motyle?
To jest cudnie utrwalony moment, będzie wspaniała pamiątka, pięknie oprawiona... A czy rosną? Czemu nie...
OdpowiedzUsuń