Bo mi tak się chce czegoś zielonego...
Wietrzna, zielona strona żurnalowa. Bo:
Z wiatrem przeminę
Kochacie wiatr? Ja nie umiem przestać.
Wpis leci więc na żywiołowe wyzwanie na blogu Scrapgangu.
A ponieważ jest zielony aż do szpiku kości, wrzucam go też do jednokolorowego tygodnia inspiracji na scrapki.pl
I karteczka:
Z tekturkową gałązką i domwej roboty maskami - na tekturkowe wyzwanie na PWC.
Ina
Zachwycający żurnal :) po prostu cudny :)
OdpowiedzUsuńKlimat, to jest tutaj najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękna :)
OdpowiedzUsuńCudowny, klimatyczny i pełen nadziei wpis:)
OdpowiedzUsuńŚwietny żunalowy wpis! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za udział w wyzwaniu Scrapgagu :)
Lubie zielonosci do szpiku kosci :) cudnie!
OdpowiedzUsuńZielono prawie tak, jak w... Irlandii:-)
OdpowiedzUsuńAlbo jak w Kanadzie ;)
OdpowiedzUsuńdzieki za udzial w wyzwaniu PWC :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń