Kocham wiatr. Naprawdę. Ale... Co za dużo to nie zdrowo.
A mnie co nieco wywiało.
Wczoraj wieczorem, dziś zresztą też. Siedzę więc w swetrze, pod kocykiem, popijając gorącą herbatę z sokiem. Brr!
Trochę szkoda, że zabrakło słońca. Trochę nawet bardzo. Ale cóż, w końcu nie na wszystko mamy wpływ. A i bez słońca można pobawić się aparatem w plenerze.
Boję się trochę, że to bardziej odchoruję. Cóż, miejmy nadzieję, że nie. Julek od tygodnia przeziębiony.
A odludzia przecież lubimy ;)
Dobrego popołudnia!
Ina
Ale zdjęcia wyszły super!
OdpowiedzUsuńI te rozmyte rudości i czarno-białe trawki :)
Rumu do herbaty dodaj - rozgrzeje :)
Niestety, rumu brak. Wino grzane też by się nadało, ale też brak. A z domu i łóżka wychodzić się nie chce ;)
UsuńBardzo fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNo i nie daj się wirusom!
Walczę! ;)
UsuńŚwietne kadry, zwłaszcza czarno-białe.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Miło to słyszeć od Ciebie ;)
UsuńDrugie zdjęcie urzekło mnie najbardziej :)
OdpowiedzUsuńZdrowia!
Damy radę ;)
Usuńi bez słonka może być pięknie :)
OdpowiedzUsuńPewnie ;) Wszystko to tak naprawdę kwestia nastawienia ;)
Usuń