To były ostatnie chwile naszego długiego weekendu. W zasadzie - szykowaliśmy się już do powrotu. Pociąg - o masakrycznej porze - 1:15. No ale dobra.
W zasadzie już spakowani. Nic tylko siedzieć i czekać. Tym bardziej, że pogoda nie sprzyjała. Lało.To siedzimy i czekamy grzecznie? Oczywiście, że nie!
Moja kuzynka stwierdziła, że wyciągnie mnie na koncert. Jakieś radio (unc unc) urządza koncerty w całej Polsce i akurat grają Mieście Bursztynu. Nie moje klimaty kompletnie, ale... To chyba lepsze niż siedzieć i czekać, prawda?
Koncert oczywiście plenerowy. Julo więc został z Ciotką w ciepłym domku przed telewizorem. A my - zaopatrzone w kolorowe płaszcze przeciwdeszczowe - ruszyłyśmy na miasto.
O samym koncercie nie ma co pisać. Jak już stwierdziłam - nie moje klimaty. Ale po nim, około 22, padło hasło - to co, idziemy jeszcze na spacer? I tak mamy sporo czasu. I tak jesteśmy mokre.
Więc poszłyśmy.
Na dwóch zdjęciach powyżej - fontanna przy Starym Młynie. Poniżej z kolei, kościół św. Katarzyny.
Niestety, nie mam zbyt wielu zdjęć. Aparat stwierdził, że musi się rozładować. W szkoda, bo Miasto w nocnym deszczu wyglądało maksymalnie bursztynowo.
Moja kuzynka po drodze opowiadała mi różne ciekawostki o poszczególnych budynkach i o tym, co się kiedyś gdzie mieściło. A na koniec stwierdziła, że tego jeszcze nie było, żeby w nocy i po deszczu włóczyła się po Starym Mieście. Uśmiechnęłam się. "To ja sprowadzam wszystkich na złą drogę - powiedziałam - w razie czego więc można na mnie zwalić winę".
A tak w ogóle - piszę "kuzynka" bo jest moją kuzynką, chociaż wiekowo - to liga mojej mamy. Ma dzieci w moim wieku ;)
Każdego wyciągnę na spacer!
Wracając, śmiałam się, że Miasto płacze bo ja odjeżdżam. No cóż ;)
Trzeba było wracać.
Ale nocny spacer zaliczyłam.
Bo w Mieście, na Długiej padał deszcz...
Ina
Bursztynowy kolor ma to miasto nocą :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Gdańsk, podobnie jak Sopot, ale nocą bardziej Gdańsk, choć nie nie... Sopot...
OdpowiedzUsuńNie wiem co mają te miasta w sobie że .... tak mocno je uwielbiam, może ten kolor bursztynowy?
przepiękny spacer, warto było zmoknąć :)
OdpowiedzUsuń