piątek, 11 września 2015
Pozytywnik: wypisane na twarzy
Czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile informacji o nas po prostu widać. Ktoś na nas spojrzy i od razu wie. Ale jak? Skąd? Przecież to nie są oczywiste oczywistości. Przynajmniej nie wszystkie.
Ostatnio, jak co tydzień, odwiedziłam nasz miejski bazarek w poszukiwaniu różnych różności. Chodzę od straganu do straganu, głównie przy artykułach spożywczych. W końcu znalazłam panią od jabłek. Tylko mam problem, bo pani ma różne odmiany a ja chciałabym takie jak ostatnio, ale niestety nie wie jakie to były. A do wyboru są dwie opcje. Myślę więc i myślę, aż w pewnym momencie pani zadaje pytanie:
- To dla pani dziecka, prawda? To lepsze będą te. Bo tamte też są słodkie, ale to bardziej dla dorosłych.
Mrugam.
No ale okej. Kupuję w końcu jabłka idę dalej.
Przechodzę alejką ubraniowo - bieliźniarską. Zatrzymuję się na sekundkę przy skarpetkach, ale spieszy mi się, więc chce iść dalej. Jednak nie mogę, bo zaczepia mnie pan narodowości obcej, obsługujący ten kram:
- Paniii, ja pomogę. Jaki rozmiar dla dziecka?
Hmm... Ale ja wcale nie stałam przy dziecinnych skarpetkach...
I cała drogę się zastanawiałam. Skąd oni wiedzieli, że mam dziecko? Przecież byłam sama. Nie byłam upaćkana dziecinnymi kaszkami. Włosy świeżo umyte, ubranie, też normalne, jak co dnia, nie wyglądałam jak "idź-stąd-i-nie-wracaj". Raczej mnie nie znają, więc to też odpada. Na bazarek chodzę sama, bez Jula, więc nie mogli nas widzieć i zapamiętać. Więc skąd? I to dwie osoby w odstępie kilku chwil. Jedna - to mogłaby po prostu zgadnąć. Ale dwie?
Czyżby było to wypisane na twarzy? Jak obrączka oznacza małżeństwo, tak to "coś na twarzy" pozwala odczytać, że ktoś ma dziecko?
Tylko co to jest?
:)
Ina
AUTOR:
Ina
No właśnie! Może to jakiś pozawerbalny komunikat "JESTEM MAMĄ". To także dowód na to, że jesteś mamą zaangaąowaną, co potwierdzają choćby Twoje wpisy:-)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej się staram ;)
UsuńHmmm może chodzi o to ciepło w spojrzeniu :)
OdpowiedzUsuńMyślisz, że jest? ;)
Usuń