Podczas otwierania koperty, podczas jedzenia czekolady, czytania listu, wspominania Piwnicy Wykolejonych, czytania tego posta, słuchania Grzegorza, robienia zdjęcia tej małej stópce i w ogóle.. Jeszcze chyba hormony mi nie spadły do normalnego poziomu. Patrzę na moją córkę i ryczę bo czas tak szybko płynie i ona już nigdy nie będzie miała znowu siedemnastu dni i niedługo pójdzie w świat :(
Ooooj, pomyśl, że najlepsze dopiero przed Wami: ząbkowanie, pierwsze przeziębienie, szczepienia... Nie wspomnę już o zgryzotach, bo pierwszym wypowiedzianym słowem bywa czasem "tata", nie "mama", czy z powodu nie smakującego obiadku, na który poświęciłaś całe popołudnie. Będzie dobrze ;*
Aleś się napracowała. Niech te karteczki przetrwają,jak najdłużej. Po pięćdziesiąciu , czy stu latach będą łącznikiem przyszłości z przeszłością. Ślad babci Iny:-)
Będzie fajna pamiątka :)
OdpowiedzUsuńNie mogę już się doczekać, aż się zapełni...
UsuńWzruszyłam się..
OdpowiedzUsuńTeraz, czy podczas jedzenia czekolady? ;)
UsuńPodczas otwierania koperty, podczas jedzenia czekolady, czytania listu, wspominania Piwnicy Wykolejonych, czytania tego posta, słuchania Grzegorza, robienia zdjęcia tej małej stópce i w ogóle.. Jeszcze chyba hormony mi nie spadły do normalnego poziomu. Patrzę na moją córkę i ryczę bo czas tak szybko płynie i ona już nigdy nie będzie miała znowu siedemnastu dni i niedługo pójdzie w świat :(
UsuńOoooj, pomyśl, że najlepsze dopiero przed Wami: ząbkowanie, pierwsze przeziębienie, szczepienia... Nie wspomnę już o zgryzotach, bo pierwszym wypowiedzianym słowem bywa czasem "tata", nie "mama", czy z powodu nie smakującego obiadku, na który poświęciłaś całe popołudnie. Będzie dobrze ;*
UsuńAleś się napracowała. Niech te karteczki przetrwają,jak najdłużej. Po pięćdziesiąciu , czy stu latach będą łącznikiem przyszłości z przeszłością. Ślad babci Iny:-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przeżyją wiele ;)
UsuńDzięki ;)
OdpowiedzUsuńJuż wiem, czemu Cię nie widywałam na blogach.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie starsza panią, która wyjmuje z komody ten pamiętnik i wraca pamięcią do dzieciństwa :)
O, na moją nieobecność na blogach złożyło się duuużo spraw. Ale fakt, chyba z tydzień nad tym siedziałam ;)
UsuńAleż Ty jesteś zdolna :)) Piękne :D
OdpowiedzUsuńCoś pięknego :) Gratuluję pomysłu i cierpliwości w wykonywaniu tego cudeńka!
OdpowiedzUsuńPracowity czas masz za sobą:) Świetnie skomponowane dodatki. Teraz tylko parę zdjęć i gotowe:) Dziękuję za udział w wyzwaniu SPS.
OdpowiedzUsuń