Przy zachodzie


Przy zachodzie różne myśli kłębią się w głowie.
Na przykład: ileż razy można oglądać zachód słońca w tym samym miejscu? I dlaczego za każdym razem robi na mnie wrażenie? I dlaczego za każdym razem jest inaczej? I przecież nie chodzi tylko o pogodę, czy ilość chmur na niebie.


Albo: dlaczego się chowam i wydaje mi się, że robię coś złego? Przecież tylko siedzę, patrzę, robię zdjęcia. Ale to uczucie jest i siedzi głęboko.


Jeszcze jedna? Jest pięknie. Ja się stąd nie ruszam. Nie i koniec. Zostaję tu na zawsze. To nic, że zaraz się zrobi zimno. TAM jest mi dobrze.

I ostatnia: dlaczego ja, do cholery, non stop myślę?!


I dlaczego odpowiedź na to pytanie brzmi: "nie wiem".


Ina

4 komentarze:

  1. :)))

    mam tak samo we wszystkich przypadkach :)

    taki typ.

    Miłego dnia, Ino :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachody słońca :))) to się nigdy nie znudzi i za każdym razem zachwyca na nowo!
    A że myślisz.....no to chyba dobrze :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo piękny i romantyczny zachód, a najbardziej ta kobieta o tajemniczym spojrzeniu :)
    śliczne fotki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny zachód.
    Wszystkiego Najlepszego Ino. Zdrowych i spokojnych Świąt.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo ;)

Copyright © 2016 Świat według Iny , Blogger