Dałam plamę...


Tak, Kochani, dałam. I to po całości. Uświadomiłam to sobie w piątek, zaraz po wizycie pana listonosza.
Bo oto choć sama nie wysłałam (ba! nawet nie zrobiłam!) ani jednej świątecznej kartki w tym roku, to trzy stoją dumnie na mojej półce.
I tu nie chodzi nawet o to, że nie lubię Świąt. Bo nawet mimo tego nielubienia, zawsze cieszyłam się idąc na pocztę z reklamówką kopert do wysłania. Ale teraz zabrakło tego uśmiechu, który mogłabym schować pomiędzy białe kartki, zakleić i przesłać.
I nie mogę już tego zwalić na przesilenie. W ogóle nie mam na co przenieść odpowiedzialności. Nie ma wykrętów. Dałam plamę i tyle.
Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że nikt nie czekał na kopertę z LPA.
Co gorsza, nie obiecam poprawy. Nie składam nigdy obietnic, jeżeli poddaję w wątpliwość możliwość ich spełnienia. Mogę jedynie spróbować.
I podziękować tym, od których kartki stoją na mojej półce, mając nadzieję, że oni sami mają spokojne Święta.


Ina

5 komentarzy:

  1. Wiem, że to żadna pociecha, ale nie ty jedna...;(
    Podsyłam uśmiech oraz życzenia zdrowia i pogody ducha dla Ciebie i Julka. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech Ci się odmieni to "złe" na "dobre"
    niech na Twojej twarzy znów zagości uśmiech
    Uściski Ino :****

    OdpowiedzUsuń
  3. trudno - czasami tak bywa :)

    wiem, ze na pewno się poprawisz ;)

    Wesołych (po)Świąt Ino :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, ż ei ja w tym roku nie napisałem ani jednej. Generalnie nie składam życzeń świątecznych. Jeśli już to odwzajemniam. Pewnie to jakas taka postawa niedowiarka, ale i świadomość, że dla większości składających życzenia to pusty rytuał bez treści.

    OdpowiedzUsuń
  5. mam nadzieję, że odzyskasz dobry humor. może wiosna Ci w tym pomoże :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo ;)

Copyright © 2016 Świat według Iny , Blogger