Skrzydlate myśli

Kolejna wymiana ateciakowa na ART grupie. Tym razem temat to Skrzydła. Temat - rzeka. Miałam tyle pomysłów na klimtyczne ATC. Ale wyszło co wyszło.

A wyszły 3 wersje.

Bo stwierdziłam, że skoro i tak robię 3 sztuki, to dlaczegółby nie pokesperymentować?

Oto zatem ATC nr 1:

Wersja najbardziej minimalistyczna i eksperymentalna zarazem. Powstawała najdłużej, bo nie mogłam się zdecydować na ostateczny układ elementów. Przekładałam, kombinowałam, aż się zdenerwowałam i zaczęłam kleić jak leci ;)

A napis głosi:

Nie rzucaj słów na wiatr.

Wrócą.

Skrzydła? Motyle.

Embossing na zimno. Troszeczkę widać motylki w rogach.

Wersja nr 2:

Tło akwarelowe z wytłaczaną na zimno gałązką. I skrzydlate serce z napisem:

Leć, śpiewaj

i zmierzaj do kresu

Parafraza mojego kochanego Słowackiego, który pisał: "Więc będę śpiewał i dążył do kresu".

Daleko, daleko, daleko...

I wersja nr 3:

Podobna do dwójki. Tło na identycznej zasadzie - różnica tylko w kolorze. A skrzydła ponownie motyle. I motyl lecący 

Do słońca

Wiatru

Wolności

Kolejny Słowacki?

Tym razem pokuszę się jednak o dłuższy cytat:

"Tak więc — to los mój, na grobowcach siadać 

I szukać smutków błahych, wiotkich, kruchych.

To los mój, senne królestwa posiadać, 

Nieme mieć harfy i słuchaczów głuchych  

Albo umarłych — i tak pełny wstrętu — 

Na koń! chcę słońca i wichru, tętentu!"

To może jeszcze wszystkie 3:

I jak tam moje skrzydła? Ciekawe dokąd mnie zaniosą...

PS. A odnoście pierwszego ATC kojarzy mi się inny cytat z Juliusza:

"Chodzi mi o to, aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa" ;)