Aleja gwiazd


Mój pra pra dziadek od strony Taty służył w Armii Carskiej. Został zmuszony - jego rodzina "oddała" go do wojska w zamian za ziemię. Umarł w 1918 - na tyfus. Brat babci od strony Mamy z kolei służył w Armii Czewronej. Był pod Warszawą w sierpniu 1944. I był jednym z tych, którzy odłaczyli się od reszty i na własną rękę pokonali Wisłę, aby przyłączyć się do walczących. Później był za to później więziony, a wypuszcono go do domu dopiero wtedy, kiedy jest już tak chory, że niewiele mu zostało. Jeden z sąsiadów we wsi, z kórej pochodzę, walczył pod Monte Cassino.

Wujek T był długo związany z wojskiem. Nie wiem dokładnie co, jak i dlaczego. Ale wiem, że to właśnie przez to wojsko dymił jak smok. 2 paczki dziennie to było za mało. Pamiętam go jak przez mgłę. Umrał jak miałam 6 lat. Na raka płuc.
Takie historie są w każdej rodzinie. Zawsze ktoś, gdzieś, coś.
A ja w takie dni jak dziś zastanawiam się tylko, co o mnie będą kiedyś mówić. Nie, nie tylko dlatego, że dziś pierwszy listopada.
Ciocia Ina, która nie potrafiła sie ogarnąć i nie za bardzo wiedziała, co zrobić ze swoim życiem. Tak to wygląda póki co.


Ina

5 komentarzy:

  1. Co o nas będą pamiętać? Ma to znaczenie teraz, dopóki żyjemy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, Ty! Poukłada się wszystko w odpowiednim momencie;) A historie ciekawe... Ja oglądam "Czas honoru" i zachęcam- tam można się pochylić nad życiem ludzi, którzy poświęcili się dla Ojczyzny. Buziaki, Kochana!

    OdpowiedzUsuń
  3. "Żyj tak, aby twoim zna­jomym zro­biło się nud­no, kiedy umrzesz".
    P.S.
    Przecież robisz cudowne karteczki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz, Ino, kiedy odszedł mój tata, naszły mnie takie same refleksje. Bo choć na jego pogrzebie grała orkiestra dęta, nie wpisał się w karty historii. Żadne rondo nie nosi jego imienia, nie ma go w encyklopedii, ba nawet nie ma go w książce telefonicznej. I wtedy uświadomiłam sobie, że jest we mnie, w moich genach, w moim spojrzeniu i nawet "skrzywionym" uśmiechu. I będzie w spojrzeniu i genach mojego dziecka i ja też :)) pa!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciocia Ina nosi w sobie wielka wrażliwość, robi piekne kartki i pisze zgrabne, dające do myslenia posty. Poza tym to bardzo skromna dziewczyna nie doceniająca do końca swoich talentów:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo ;)

Copyright © 2016 Świat według Iny , Blogger