Black and... black


Może i rzeczywiście czarny mi nie pasuje. Może i nie jest mi w nim do twarzy. A twarz mam naturalnie bladą. Czasem nawet półprzezroczystą. Co w połączeniu z czernią wygląda czasem specyficznie...
Ale lubię. Naprawdę lubię. Może nie tak, jak kiedyś, że tylko czarny i nic więcej, ale lubię.
W czarnym czuję się tak... bezpiecznie. Niewidocznie? Też.


Wielcyśmy byli i śmieszniśmy byli,
Bośmy się duchem bożym tak popili,
Że nam pogórza, ojczyste grobowce
Przy dźwięku fletni skakały jak owce,
A górom onym skaczącym na głowie
Stali olbrzymy - miecza aniołowie.

Ustały dla nas bić godzin zegary,
Duch nie miał czasu, a czas nie miał miary;
Szedł błyskawicą do wieczności progu
Duch - a stał wieczność - kiedy stanął w Bogu.
Zaprawdę powiem, bracia moi mili,
Żeśmy się duchem przeświętym popili.

Teraz jesteśmy z ducha wytrzeźwieni,
Bracia rozumni - czciciele pieczeni...
W głowach się nie ćmi, jak pierwej, słonecznie,
Fletnie nie grają - mogiły spią wiecznie,
Czas nasz zgodzony z ziemi zegarami -

Stoim - i spiemy... a świat spi pod nami.
Czy naprawdę muszę podawać, czye to?


 Lubię tak na czarno. Po prostu i zwyczajnie.


Ina

8 komentarzy:

  1. Jaka fajna osiemnastka :)))
    Pasuje :*

    OdpowiedzUsuń
  2. O! I księżyc z abażurem pięknie świeci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zauważyłeś? Teraz to już nawet bez miski ;)

      Usuń
  3. Tylko dlaczego chcesz być niewidzialna prześliczna kobieto :) Chociaż....tak z drugiej strony...zbyt kolorowe i krzykliwe ubrania mogłyby tylko przyćmić Twoja urodę, a tak to właśnie ona góruje nad tą czernią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooj, dziękuję :* Aż się zaburaczyłam ;)
      Po prostu bezpieczniej jest czasem się schować.

      Usuń
  4. Czarna Róża
    z bieli się wynurza :)

    Słowacki wielkim poetą był.
    ,,Czciciele pieczeni" - świetne :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo ;)

Copyright © 2016 Świat według Iny , Blogger