Wschód upolowany

Może nie do końca tak, jakbym tego chciała, ale jednak.






Nie pytajcie gdzie to, bo nie jestem w stanie powiedzieć. W trasie, w której znalazłam się przypadkowo. Ale kocham takie przypadki. Kocham takie widoki. Kocham takie chwile. Sam na sam. Tylko ja i słońce.

A jakieś 2 miesiące temu żaliłam się znajomemu, że nie mogę się zmobilizować, żeby wyjść i "upolować" wschód słońca.
I did it.


A teraz padam z nóg :)

Ina

8 komentarzy:

  1. Ta mgiełka na pierwszym zdjęciu świetnie Ci wyszła. Zresztą cała seria bardzo nastrojowa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje. Powyższe zdjęcia są nagrodą za marzenia. Spełniły się:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję i wstania skoro świt i spaceru i pięknych zdjęć.
    Pajęczyna - to moje ulubione :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim faworytem jest zdjęcie nr 1 i 2, są niesamowite, takie ciepłe i w dodatku ta mgiełka :)
    No i Gratuluje 'upolowania' wschodu :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach to trzecie zdjęcie- przepiękne !!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. dla mnie druga i trzecia fota - magiczne!!! warto nieraz wstać przed słońcem! :) kochana ja zawsze do ciebie chętnie wpadam, wczesniej czy później, choc generalnie mam nieraz dłuższe okresy zaleglości na ulubionych blogach, ale nadrabiam co do jednego posta hurtem, ale z ogromna przyjemnością, milego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty lepiej powiedz wstałaś tak wcześnie czy jeszcze się nie położyłaś? :))))
    Ja bym chyba nie dała rady wstać po wschód :P
    śliczne foty

    OdpowiedzUsuń
  8. piękne zdjęcia, a to z pajęczyną bajeczne :)
    ciekawe kiedy ja się zmobilizuję żeby złapać wschód :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo ;)

Copyright © 2016 Świat według Iny , Blogger