Żyjemy


Cóż... przerwa blogowa wyszła mi dłuższa niż przypuszczałam. Jakoś tak, brakuje czasu, brakuje motywacji. Ale jednak się tęskni. Do pisania, do cudowania. A pomysłów, mniej lub bardziej poważnych, w głowie jednak sporo.

Żyję. Żyjemy. Powoli, ale do przodu. Przez ten czas, kiedy mnie nie było, w zasadzie niewiele rzeczy  uległo zmianie. Dalej jestem pokręcona. Julek dalej cuduje. Dalej sobie jeździmy i dalej bawię się w rękodzieło. Eksperymentuję w kuchni - to też.

Ot, na przykład, pokrzywa taka. Tata się ze mnie śmiał, że nie chcę rękawiczek. Siostrzeniec z kolei był mocno zainteresowany tym, w jaki sposób ją zrywam. Patrzył, patrzył, aż wreszcie rozgryzł moją "technikę". Julek z kolei nawet nie wiedział, że jest dodana do obiadu. W język nie parzyła ;)

Ale na włosy jest też fajna. I w ogóle. Najlepsze pokrzywy są właśnie teraz. Więc trzeba zrywać, póki starczy sił ;)

Ale nie tylko pokrzywa. Kto by pomyślał, jeszcze rok temu, że będzie mi dane przekroczyć Bałtyk i spędzić weekend nad Sundem?









Kto by pomyślał, że wsiądę do samolotu? A kto, że z niego wysiądę? I że zobaczę Małą Syrenkę?

A kto by pomyślał, że tymczasowo zawieszę kartkowanie? Ale zawiesiłam. Na czas bliżej nieokreślony. Ale w przyrodzie nic nie ginie. Ale to już temat nie na dzisiaj.

Dziś tylko daję znać, że jestem. Że żyję. Postaram się nadrobić choć ciut blogowe zaległości, ale, jak zwykle, nie obiecuję ;)

Cóż, mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze zagląda ;)

Miłego!


Ina

7 komentarzy:

  1. Widzę że czasu nie marnowałaś i spędziłaś go miło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajna wyprawa, chociaż trochę deszczowa :)
    fajnie, że wróciłaś i to z nową energią. pewnie ta pokrzywa bardzo pomogła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak miło, że wróciłaś. Każdy z nas (sam doświadczyłem już kilka razy) zawiesza pisanie, by po jakimś czasie wrócić. To silniejsze od wszystkiego:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo ;)

Copyright © 2016 Świat według Iny , Blogger