Kołysanka


Misiu z twardym pyszczkiem, do przytulania niezdatny, wyglądasz ładnie, choć nie przesadnie, na półkach, przy książkach, widać Cię dokładnie.
Misiu, Ty z serduszkiem, czerwonym, tym z napisem, ja wiem, że Ty nie lubisz być nazywany Misiem.
Misiu trochę duży, do łóżka się nie zmieścisz, trochę jak cień z powieści, tylko patrzysz z daleka, a życie? Życie czeka.
Misiu, który żyje w ciszy, pamiętasz, że się boję myszy?
Misiu, Misiu malinowy, już nie zawroty głowy, ani marzenia, ani sny złote - wszak wszystko musimy zostawić na potem.
Misiu z rudą grzywą, miękki, z sierścią jasną jak promień słońca, zaśpiewaj, niech cię usłyszy ta róża, winem dziś pachnąca.
Misie, me kochane, jak zwykle, niewyspane, na półkach zebrane, na co dzień, niezbyt lubiane. Bądźcie, w nocy, w dzień, nad ranem, nawet, gdy będzie zapomniane to, o co sie Was prosi. Kołysząc, nucąc, szepcząc, śniąc. Bo czasem nosi. Więc Misiu, bądź.


Ina

9 komentarzy:

  1. Twoja wrażliwość bardzo mnie wzrusza! Pięknie piszesz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz trochę tych misiów, strażników snu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2 półki i na szafach jeszcze stoją takie wielkie. Na szczęście nie wszystkie moje, większość to Julowe ;)

      Usuń
  3. Mam jednego misia z dzieciństwa, za to tego najukochańszego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W pokoju mojej córki, która od wielu lat już z nami nie mieszka (pojawia się incydentalnie), jest cały batalion misiów i misiaczków. Są strażnikami tego jej miejsca. Lubie tam zaglądać i pogadać z nimi. Nikt mnie tak nie rozumie, jak one.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na strychu mieszka mój miś. Sierść ma z baraniej wełny. Ma już prawie pół wieku.

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja nigdy nie miałam misia buuuuu, tylko pluszową lalkę, ale ja ubóstwiałam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo ;)

Copyright © 2016 Świat według Iny , Blogger