Opłucna




uszyłam
nowe płuco lewe
nowe płuco prawe

zrobiłam
pęcherzyki
ściany
i połączenia

czerwoną nicią krwi
czarną nicią siły

zrobiłam

by powietrze
nie zapierało dechu
by chłód
nie kłuł w środku
by noc
była choć trochę łagodniejsza

uszyłam
nowe płuca

zapomniałam
jak się nimi oddycha
nie wiedziałam
że nie wolno ich dotykać
pomyślałam
że z nowymi mogę sama
oszalałam
gdy przyszło czekać do rana





Ina

6 komentarzy:

  1. Pięknie napisane i zrobione, choc zajrzałam z obawą. Opłucna bardzo źle mi się kojarzy, bo od jej zapalenia kiedyś, dawno temu zaczęły sie moje szalone problemy ze zdrowiem na wiele, wiele lat... na szczęście minęły (mam nadzieję) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to współczuję Kochana. U nie płuca to tylko (na szczęście) przedmiot refleksji...

      Usuń
  2. Najlepsze dwa ostatnie wersy oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzuciłaś papierosy?!! Hę?
    Może to dobry temat do wyszywania :)
    te które stworzyłaś wyglądają na zdrowe
    ściskam :***

    OdpowiedzUsuń
  4. Poezja wyszywana kolorowymi nićmi. Nowa i ciekawa forma wyrazu.
    Masz w sobie duże pokłady cierpliwości i wyobraźni:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo ;)

Copyright © 2016 Świat według Iny , Blogger