W żółte kropki


Troszeczkę się odzwyczaiłam od robienia kartek. Wrześniowe zabieganie nie ułatwiało sprawy. Jednak musiałam co nieco przysiąść, bo zbliżała się okazja. I to nie byle jaka.
Tak nam się śmiesznie poukładało, że dzień po urodzinach Jula swoje święto ma... jego Chrzestny (A Chrzestna dwa tygodnie później). Skoro więc już była impreza i rzeczony Chrzestny był na nią zaproszony, trzeba było zmajstrować też coś dla niego. I tak oto powstała kartka:


Może nie taka typowo "męska", jak zazwyczaj robiłam dla panów, ale na pewno pełna ciepła. I uśmiechu z przymrużeniem oka. W żółte kropki z brązowym, haftowanym misiem.


No i znowu kaskadowa. To dziwne, ale jeszcze nie znudziła mi się ta forma )


Najważniejsze, że Chrzestnemu się podobała ;)


Teraz muszę ostro przysiąść z kartkami. W końcu zbliża się Dzień Nauczyciela i kilka innych okazji... A będzie mi o tyle trudno, że złapałam się ostatnio za kordonki. Ech, nie zawsze jest fajnie mieć sto tysięcy pomysłów na raz. A doba ma tylko 24 godziny ;)


Ina

PS Odkurzyłąm ostatnio piosenki pełne wspomnień ;)

6 komentarzy:

  1. Piekna kartka, taka jasna... lekka, radosna!

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurcze, jaka śliczna! :)) Też bym była z takiej zadowolona :)
    Wiesz, co ja myślę, kiedy brak mi czasu? Że Einstein miał go tyle samo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne, muszę zapamiętać! Ogólnie niby nie narzekam, tylko chciałoby się czasem więcej...

      Usuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo ;)

Copyright © 2016 Świat według Iny , Blogger